Filtry cząsteczek stałych stosowane są w silnikach samochodowych już od 1996 roku, aczkolwiek dopiero na przestrzeni ostatnich lat stało się o nich bardzo głośno. Obecność filtrów DPF i GPF podyktowana jest przede wszystkim ochroną środowiska i jak to zwykle bywa, za taką dodatkową ochronę trzeba słono zapłacić.
Co warto wiedzieć o filtrach DPF/GPF i dlaczego są one źródłem frustracji i problemów tysięcy kierowców na całym świecie? Omówimy to w dzisiejszym artykule.
Czym jest filtr cząstek stałych DPF/GPF?
Filtr cząstek stałych to jeden z elementów układu wydechowego, którego zadaniem jest oczyszczanie spalin z różnego rodzaju cząsteczek stałych – w tym głównie sadzy, powstającej na skutek niepełnego spalania mieszanki paliwowo-powietrznej. Jego zastosowanie sprawia, że silnik emituje do środowiska mniej szkodliwych substancji.
Obecnie stosuje się dwa rodzaje filtrów cząstek stałych, w zależności od rodzaju paliwa napędowego:
- Filtr DPF/FAP (ang. diesel particulate filter, fr. filtre à particules) – stosowany w silnikach wysokoprężnych (Diesla) spalających olej napędowy.
- Filtr GPF (ang. gasoline particulate filter) – stosowany w silnikach benzynowych i montowany w samochodach od 2014 roku.
Jak działa filtr DPF/GPF?
Zadaniem filtra cząstek stałych jest przechwytywanie szkodliwych dla zdrowia i środowiska zanieczyszczeń w formie stałej – głównie sadzy, czyli niespalonego węgla. Gazy wydechowe przedostają się przez wąskie i porowate kanaliki (wkład ceramiczny), które zatrzymują ponad 85% stałych zanieczyszczeń. Sama obudowa filtra wykonana jest ze stali nierdzewnej i swoim kształtem przypomina metalową puszkę.
Niekiedy zamiast wkładu ceramicznego, wykorzystuje się specjalną włókninę lub (bardzo rzadko) papier.
Niestety ogromna użyteczność filtrów cząstek stałych idzie w parze z uporczywą eksploatacją – głównie w silnikach Diesla. Wynika to z faktu, że z biegiem czasu nagromadzona sadza zapycha kanaliki wewnątrz filtra i staje się on niedrożny. Aby temu zapobiec, producenci samochodów instalują specjalne oprogramowanie, które w odpowiednim czasie uruchamia funkcję wypalania filtra DPF. Na czym to polega?
Zapchanie filtra cząstek stałych
Wraz z pokonywaniem kolejnych setek kilometrów, wewnątrz filtra DPF lub GPF zaczyna gromadzić się sadza, która powoduje jego powolne zapychanie. Aby zachować drożność filtra, komputer sterujący pracą silnika uruchamia wtedy specjalną procedurę wypalania filtra cząstek stałych.
Z uwagi na to, że sadza spala się w temperaturze ok. 550 stopni Celsjusza, tymczasowo zwiększa się dawkowanie paliwa, co bezpośrednio prowadzi do wzrostu temperatury gazów wylotowych. W przypadku silników Diesla, proces ten najczęściej uruchamia się samoczynnie podczas dłuższej jazdy ze stałą prędkością obrotową (np. na autostradzie).
W lepszej sytuacji są użytkownicy samochodów benzynowych, czyli filtrów GPF. Z uwagi na wyższą temperaturę spalania benzyny, proces wypalania sadzy może być realizowane nawet w warunkach miejskich i to w większych odstępach czasowych – nawet co kilkanaście tysięcy kilometrów. Wynika to z faktu, że silniki benzynowe wytwarzają o wiele mniej sadzy niż silniki Diesla.
Objawy zapchanego filtra cząstek stałych:
- spadek mocy i osiągów silnika;
- pogorszenie pracy układu wydechowego;
- świecąca kontrolka „Check Engine”;
- przejście silnika w tzw. Tryb Awaryjny;
- brak możliwości uruchomienia silnika.
Regeneracja filtra DPF – cena
Za regenerację, czyli ręczne oczyszczenie filtra DPF z sadzy w samochodzie osobowym trzeba zapłacić od 300 do 500 zł. W przypadku ciężarówek taka usługa może kosztować nawet 1000 zł.
Nowy filtr DPF – cena
Za nowy i oryginalny filtr DPF trzeba zapłacić w granicach 3–8 tys. złotych (zależy od marki i modelu pojazdu). W przypadku droższych modeli samochodów, ceny filtrów cząstek stałych mogą przekraczać nawet 10 tys. złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty demontażu i montażu.
Usunięcie filtra cząstek stałych – konsekwencje prawne
Niekiedy właściciele pojazdów z uwagi na uciążliwą eksploatację i związane z tym koszty, decydują się na usunięcie filtra cząstek stałych. Niestety takie rozwiązanie może przynieść więcej szkód niż korzyści. Nawet po odpowiednim przeprogramowaniu ECU, samochód może nie spełniać restrykcyjnych norm emisji spalin, a w konsekwencji nie będzie dopuszczony do ruchu na drogach publicznych.
W przypadku kontroli policyjnej, kierowca poruszający się pojazdem z wyciętym DPF musi liczyć się z mandatem w wysokości do 500 zł i zabraniem dowodu rejestracyjnego. Ponadto pojazd niespełniający norm emisji spalin, nie przejdzie pozytywnie obowiązkowych badań technicznych.
Sprawdź również:
- silnik dwusuwowy
- silnik parowy
- silnik Wankla
- jakie objawy daje uszkodzony immobilizer
- jak rozpoznać uszkodzony termostat samochodowy