Masz zimno w domu i jedyną możliwością jego ogrzania jest stara, wysłużona farelka? Przygotuj się na kosmiczny rachunek za prąd! Termowentylatory to lekkie i przenośne źródła ciepła, które stanowią doskonałe wyjście w sytuacjach awaryjnych, takich jak problem z centralnym ogrzewaniem czy brak opału. Niestety, farelki to również pożeracze energii elektrycznej, które mogą dosłownie puścić Cię z torbami. Ile prądu pobiera farelka (termowentylator) i ile kosztuje jej używanie przez okrągły miesiąc? Ostrzegamy, że kwoty mogą być porażające!
Ile mocy ma farelka, termowentylator?
Tego typu sprzęt jest co prawda niezbyt drogi przy zakupie (najtańsze egzemplarze kupimy za niecałe 100 zł), ale z drugiej strony ma ogromne zapotrzebowanie na energię elektryczną. Nie da się tego przeskoczyć, ponieważ wygenerowanie sporej ilości ciepła, wymaga dostarczenia odpowiednio dużej ilości energii.
Średniej wielkości farelki do zastosowań domowych dysponują mocą na poziomie ok. 2 kW. Bardziej profesjonalne modele mogą osiągać o wiele większe wartości. Nietrudno wiec zgadnąć, że używanie farelki do ogrzewania domu lub mieszkania, wiąże się z ogromnymi kosztami. Jakie kwoty wchodzą w grę? Obliczmy to.
Ile prądu pobiera farelka?
Weźmy pod uwagę dwa scenariusze. W pierwszym z nich owa farelka wykorzystywana jest do sporadycznego podgrzewania pomieszczenia – do godziny pracy każdego dnia w ciągu miesiąca. W drugim przypadku nieco mocniejszy termowentylator (2,2 kW) zastępuje nam piec kuchenny lub kaloryfer i pracuje przez ok. 8 godzin dziennie przez okrągły miesiąc. Jaka różnica będzie w rachunku za prąd, biorąc średnią cenę 1 kWh wynoszącą 60 groszy?
Przykład 1:
Farelka o mocy 2000 W, czas pracy: 1 godzina dziennie przez 30 dni
2000 W x 1h x 30 dni = 60 kWh
60 kWh x 0,60 zł = 36 zł / na miesiąc
Przykład 2:
Termowentylator o mocy 2200 W, czas pracy: 8 godzin dziennie przez 30 dni
2200 W x 8h x 30 dni = 528 kWh
528 kWh x 0,60 zł = 316,80 zł / na miesiąc
Jak widać ceny użytkowania tego typu sprzętu nawet przez raptem godzinkę dziennie, potrafią wygenerować odczuwalne koszty. Farelka o mocy 2 kW w ciągu godziny pracy zużywa 2 kWh, co przy cenie 60 gr za 1 kWh daje nam 1,20 zł za godzinę grzania. Koszty używania farelki wzrastają jeszcze bardziej, gdy korzystamy z niej przez niemal cały dzień. Wtedy musimy liczyć się z kwotą na rachunku za prąd większą o nawet kilkaset złotych. Nie oszukując się, jest to dużo pieniędzy!
Jeżeli już musimy korzystać z tej formy zastępczego ogrzewania, róbmy to z głową! Pamiętajmy, że mniejsze pomieszczenie ogrzeje się o wiele szybciej, niż cała użytkowana przestrzeń w domu lub mieszkaniu. Inaczej w przeciągu kilku godzin temperatura wzrośnie zaledwie o parę stopni, a my otrzymamy gigantyczny rachunek z elektrowni.
Grzanie farelką w domu – można taniej?
Jak widać po powyższych kalkulacjach, tradycyjne termowentylatory nie są skutecznymi sposobami na ogrzanie domu lub mieszkania. Wytworzone przez nich ciepłe powietrze jest w stanie podnieść temperaturę tylko w niewielkich pomieszczeniach, a w dodatku sprzęt tego typu pochłania ogromne ilości energii elektrycznej. Niemniej jednak z braku innych alternatyw i w sytuacji awaryjnej, będą stanowić podręczne i przenośne źródło ciepłego powietrza.
Czy istnieje sposób, aby choć trochę zaoszczędzić na grzaniu tytułową farelką? Przede wszystkim nie decydujmy się na ogrzewanie sporej przestrzeni. Nie odczujemy żadnych efektów w odległości kilku metrów od urządzenia, a ciepłe powietrze szybko się schłodzi. Jeżeli sytuacja jest nagła i pragniesz spędzić tylko jeden wieczór lub noc w ciepłym domu – wybierz jedno pomieszczenie z możliwością jego zamknięcia drzwiami, np. sypialnię.
W ten sposób szybko ogrzejesz jedno z pomieszczeń i wystarczy najczęściej godzina czasu, aby podnieść w nim temperaturę o kilka stopniu. Dzięki temu zapłacisz za takie dogrzanie zaledwie parę złotych i co najważniejsze – odczujesz tego rezultat. Ustawiając termowentylator w otwartym pomieszczeniu nie dość, że zapłacisz znacznie więcej, to w dodatku stwierdzisz, że to absolutnie nic nie daje.
Nie zostawiaj farelki na noc!
Pamiętaj, że wnętrze termowentylatora mocno się nagrzewa. O ile nowsze rozwiązania mają odpowiednie zabezpieczenia przed przegrzaniem, tak stare i toporne farelki mogą łatwo ulec awarii i narobić poważnych szkód. Jeżeli korzystasz z takich produktów pamiętaj, aby mieć je stale pod kontrolą. Weź również pod uwagę, że nie tylko te wspomniane, ale również inne urządzenia elektryczne o dużej mocy, powinny być podłączane bezpośrednio do gniazdka elektrycznego. Nie jest wskazane korzystanie ze wszelkich przedłużek, a w szczególności tych o małym przekroju.
Termowentylatory nadal w modzie
Pomijając kwestie kosztów eksploatacji farelek, sprzęt tego typu nie traci na swojej popularności. Jest łatwo dostępny w sprzedaży, a cena przeciętnego termowentylatora nie przekracza nawet 100 zł. To świetne źródło ciepła, które wytwarzane jest niemal natychmiast od momentu włączenia urządzenia. Termowentylatory jednak coraz rzadziej służą do bieżącego ogrzewania przestrzeni mieszkalnej, a stosowane są raczej podczas zimowych remontów, w warsztatach samochodowych czy przestrzeniach gospodarczych lub usługowych.
Mimo wszystko pamiętajmy, że nawet wysokiej mocy farelka nie ogrzeje sporej powierzchni. Jeżeli szukamy punktowego źródła ciepła, które będzie nam służyć przez dłuższy czas, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie zakup piecyka gazowego na LPG. Jedna butla wystarczy przy średnim obciążeniu grzewczym na ok. 4-5 dni, a jej koszt wymiany waha się w granicach 50 zł. To daje nam wydatek rzędu blisko 10 zł dziennie. Zdecydowanie taniej, aczkolwiek miejmy na uwadze wszelkie aspekty bezpieczeństwa i ryzyka użytkowania tego typu grzejników w pomieszczeniach zamkniętych.