Wyspiarska Japonia postawiła sobie ambitny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednak transformacja energetyczna tego kraju nie jest łatwym zadaniem. Z przeszłością związaną z traumą Fukuszimy oraz zależnością od paliw kopalnych, Japonia musi podejść do tego wyzwania z determinacją. Jakie kroki podejmuje ten kraj, by spełnić swoje zobowiązania klimatyczne?
Współpraca Japonii i Danii w dziedzinie morskich turbin wiatrowych
Japonia i Dania postanowiły nawiązać współpracę w celu rozwoju pływających morskich turbin wiatrowych (FOWT). To strategiczny krok, który ma pomóc Japonii wykorzystać bogate doświadczenie Danii w dziedzinie technologii wiatrowych. Firmy takie jak Vestas i Orsted zyskały światową pozycję jako operatorzy farm wiatrowych, co czyni Danię jednym z liderów w tej dziedzinie. Dlatego japońsko-duński sojusz może stanowić klucz do sukcesu w transformacji energetycznej.
Japonia dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej
Japonia postawiła przed sobą ambitny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednak droga do tego celu jest wyboista. W latach 2010-2021 udział energii pochodzącej z paliw kopalnych wzrósł z 60 do 70 procent w miksie energetycznym kraju. To wynik wyłączania elektrowni atomowych po katastrofie w Fukushimie w 2011 roku. W 2019 roku aż 88 procent produkcji energii w Japonii pochodziło z węgla, ropy lub gazu. Jednak źródła odnawialne stanowiły tylko około 20 procent udziału w produkcji energii.
Japonia zaczęła „przepraszać się” z atomem, ale jednocześnie stawia na odnawialne źródła energii. Planuje, że w roku 2030 odnawialne źródła energii będą odpowiadać za 36-38 procent całkowitej konsumpcji energii. To wyzwanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki geograficzne i techniczne kraju.
Wyzwania transformacji energetycznej w Japonii
Japonia zmierza w kierunku zielonych źródeł energii, ale napotyka na wiele wyzwań. Geotermia wydaje się obiecującym rozwiązaniem, ale większość źródeł geotermalnych znajduje się w parkach narodowych, co ogranicza ich wykorzystanie. Morskie farmy wiatrowe i elektrownie wykorzystujące energię pływów lub falowania wydają się atrakcyjne, ale są narażone na trzęsienia ziemi, tsunami i tajfuny. Górzysty teren utrudnia budowę farm wiatrowych na lądzie. Lokalizacja morskich farm wiatrowych w spokojniejszych sejsmicznie regionach wydaje się rozsądnym pomysłem, ale konieczna jest budowa nowych sieci przesyłowych o dużej mocy.
Rola pływających morskich turbin wiatrowych
W odpowiedzi na te wyzwania, Japonia postawiła na pływające morskie turbiny wiatrowe. Dzięki nim można rozmieścić turbiny dalej od brzegu, co pozwala na lepsze wykorzystanie wiatru. Jednak konieczne jest również zbudowanie odpowiedniej sieci przesyłowej. FOWT (Floating Offshore Wind Turbine) został uznany przez japońskie władze za kluczową technologię, która ma pomóc w nadrobieniu zaległości w dziedzinie morskich turbin wiatrowych w porównaniu do Europy i Chin.
Stymulowanie inwestycji w morskie farmy wiatrowe
Na początku września minister środowiska Akihiro Nishimura ogłosił plan wprowadzenia ułatwień w przepisach dla przedsiębiorstw zainteresowanych budową morskich farm wiatrowych. Chodzi o skrócenie czasu przeprowadzenia oceny środowiskowej inwestycji, co zwykle zajmuje kilka lat. To krok mający zachęcić japońskie koncerny do inwestowania w energetykę wiatrową i przyspieszyć rozwój tego sektora.
Obawy dotyczące pływających morskich turbin wiatrowych
Niemniej jednak, inwestycje w pływające morskie turbiny wiatrowe budzą obawy. Badania naukowców sugerują, że rozległe farmy na pełnym morzu mogą wpływać negatywnie na oceaniczny ekosystem poprzez zaburzenie upwellingu wód głębinowych. To z kolei może wpłynąć na plankton i cały oceaniczny ekosystem, co z kolei może wpłynąć na rybołówstwo i dostępność ryb i owoców morza. Obawy te stawiają przed Japonią kolejne wyzwania, związane z dbałością o środowisko i rybołówstwo, podczas gdy kraj dąży do neutralności klimatycznej.
źródło: wnp,pl