Ceny oleju napędowego ulegają stałym wahaniom i niestety nie są to wahania optymistyczne. W praktyce każda kolejna wizyta na stacji paliw budzi coraz większe zażenowanie, ponieważ rosnące ceny diesla przyprawiają o niemały ból głowy. Co gorsza, taka sytuacja na globalnym rynku paliw, przekłada się na ceny wielu produktów na sklepowych półkach. Dlaczego tak się dzieje? Z tym problemem zmagają się nie tylko Polacy, ale również Amerykanie.
Wysokie ceny oleju napędowe to drożyzna w sklepach
Skoki w cenach paliw zawsze przekładają się na ceny codziennych produktów oraz usług. Wiąże się to głównie z kosztami ich transportu. Dotyczy to zarówno kosztów transportu do hurtowni i sklepów, ale również tranzytu między państwami i dostarczaniem surowców do fabryk. Transport odgrywa kluczową rolę w przemyśle spożywczym.
Patrick De Haan – naczelny analityk serwisu GasBuddy, przyznał, że koszty transportu wzrosły ostatnimi czasy bardzo odczuwalnie. Niedawno kierowcy ciężarówek którzy wydawali na paliwo 10 tys. dolarów tygodniowo, teraz muszą liczyć się z wydatkami rzędu 18 tys. dolarów.
Trzeba przy tym pamiętać, że na ropę pracują nie tylko silniki ciężarówek, ale również lokomotyw spalinowych czy statków.
Cierpią nie tylko konsumenci
Co gorsza, takie spore skoki na rynku paliw powodują, że spora część firm transportowych zwyczajnie upada. Kiepska sytuacja ekonomiczna może dotknąć nawet 2 miliony mikro-firm przewozowych w całej Ameryce. Przedsiębiorstwa te najczęściej dysponują flotą kilku pojazdów ciężarowych i niewielkim buforem finansowym, przez co ciągła realizacja zleceń wraz ze stale rosnącymi kosztami utrzymania, powoduje zapaść finansową i bankructwo firmy.
Sprawdź również:
Źródło: cnbc.com
Zdjęcie w tle: pixabay.com